Lista aktualności Lista aktualności

Nie zabierajmy młodych zwierząt z lasu

Jak co roku ponawiamy swój apel by uchronić leśne maluchy od dramatów

O takie porze roku, jaką mamy teraz, w lesie można spotkać małe, świeżo urodzone zwierzęta. Apelujemy do wszystkich i przypominamy - nie zabierajcie ich do domu, nie przywoźcie do nadleśnictwa, do siedzib parków krajobrazowych, do lekarzy weterynarii. Dlaczego? Już o tym pisaliśmy, ale pewną wiedzę chyba trzeba sobie co jakiś czas odświeżyć.

Samice saren i jeleni oraz niektórych innych zwierząt po urodzeniu zostawiają dzieci bez opieki, gdyż takie nowo narodzone maluchy są zbyt słabe, by podążać za matką. Samica powraca do ukrytego malca w porze karmienia. Jedyną obroną malca jest pozostanie w bezruchu. W połączeniu z brakiem zapachu (natura uczyniła maluszka niemal bezwonnym) ryzyko znalezienia go przez drapieżnika jest baaaardzo niewielkie. 

Niestety malca może znaleźć nieświadomy sytuacji człowiek. Nie widząc w pobliżu matki, nabiera od razu przekonania, że maluch jest sierotą, a bezruch jest oznaką osłabienia. Wtedy postanawia go "ratować". Maluchy są zabierane do domów, a tam dopiero zaczyna się ich prawdziwy dramat. Większość z nich na skutek niewłaściwego pokarmu (bo przecież potrzebuje mleka swojej matki, a nie krowiego czy modyfikowanego z supermarketu) zdycha z powodu biegunki. Dramat takiego "ratowanego" malucha może mieć też inny scenariusz, niektórzy bowiem chcą zawieźć młode z powrotem do lasu, lecz niestety raz dotknięte, nawet lekko muśnięte, nabywa ludzkiego zapachu. Powracająca matka nie zbliży się do dziecka, gdyż będzie czuła zapach człowieka. Młode więc zdycha z głodu w lesie. W tak nieszczęśliwy sposób kończą się często nieprzemyślane decyzje człowieka. 

Zdjęcie wykonane przez naszego podleśniczego z Leśnictwa Kostkowo - Pana Tomasza Weręgowskiego - przedstawia zauważone, zupełnie przez przypadek, urodzone sarnie dziecko. Leśnik sfotografował je z odległości i natychmiast się z tego miejsca oddalił - przede wszystkim nie dotykając malucha. W ten sposób mała sarenka pozostała bezpieczna i spokojnie czekała na swoją mamę :)

Pamiętajmy zatem, że leżące nieruchomo leśne dziecko to sytuacja całkowicie naturalna. Nie dotykajmy maluchów, nie zabierajmy, nie przenośmy.

Pamiętajmy też o tym, aby idąc na spacer z psem powinien on być na smyczy. Często, nawet w kanapowcach, w lesie odzywa się pierwotny instynkt łowcy i mogą one zagryźć bezbronnego malucha. 

 

fot. T. Weręgowski